- i10, a co to są te kreseczki? - zapytała Najmilsza wskazując widoczne na piasku podłużne znaki.
Mógłbym jej przypomnieć, że przecież co kilkaset metrów mijamy narciarzy sklerotyków, którzy zapomnieli nart, ale kijki wzięli.
Mógłbym. Ale nie byłbym sobą.
- To są kochanie ślady zostawiane przez ptaki, które straciły łapki.
- JAKIE PTAKI?!!
- Jak ludzie piją na plaży alkohol, i go nie wypiją, tylko zostawią na wierzchu, to przylatują ptaki i wypijają. Bo lubią. A z ptakami jest tak, że od narmiernej ilości alkoholu usychają im łapki. I później jesienią włóczą się po pustych plażach zostawiając kikutami takie smutne ślady... eeee... ludzkiej nieodpowiedzialności.
I na dowód pokazałem pływającą przy brzegu mewę.
- O tam zobacz. Mewa bez nóg.
***
Było? Ano było.
Powyższy tekst pojawił się parę dni temu W CAŁOŚCI na fanpejczu bloga. Są jednak osoby nie korzystające z Facebooka, a także takie, które jeszcze nie dodały wspomnianego fanpejcza do ulubionych. Jedne i drugie omija wiele (zwykle nonsensownych) informacji...
...oraz zdjęć. Jak powyższe - zrobione telefonem komórkowym i NIE POKAZUJĄCE mewy bez nóg, o której mówi tekst.
Żeby zrobić takie zdjęcie wystarczy pojechać do Dziwnowa, tam w smażalni "Weranda" kupić rybę, nie zjeść chleba i z tym niezjedzonym chlebem wyjść na plażę.
Żeby dostawać info z facebooka wystarczy kliknąć "lubię to" gdzieś poniżej.
Żeby dostawać info z facebooka wystarczy kliknąć "lubię to" gdzieś poniżej.
i10